piątek, 31 stycznia 2014

Okocie - sto lat historii

Opowieść ze stron muzeum w Staciszkach to tylko kilka anegdot, pora zatem na szersze omówienie dziejów Okocia w XIX wieku. Jak to już można było przeczytać, w 1783 roku król Prus Fryderyk Wilhelm nadał dobra Świętojeziory pułkownikowi Mikołajowi Henrykowi Myszkowskiemu de Mirów. Więcej szczegółów o tej linii rodziny Myszkowskich można znaleźć na bardzo ciekawej stronie http://myszkowscy.pl/r61.html.  Po śmierci Mikołaja Myszkowskiego jego dzieci - Frydrych, Ginter, Gustaw i Szarlota -  w 1827 roku zawarły umowę podziału spadku, w tym dóbr świętojeziorskich. W wyniku tego podziału Gustawowi Myszkowskiemu przypadły wsie Okocie, Kurdymokszty, Rymieć i Wersztominy. 
Gustaw był tuż po ślubie z Marią Gabrielą Referowską, wówczas niespełna osiemnastoletnią dziewczyną, córką Xawerego Referowskiego, rejenta w Białej Podlaskiej. Referowski to postać ciekawa, jeden z pierwszych laickich nauczycieli wykształconych na zlecenie Komisji Edukacji Narodowej przez Akademię Krakowską. Ale to temat na inną opowieść. Gustawowi i Marii właśnie narodził się syn, ale przedwczesna śmierć Gustawa zburzyła szczęście rodzine. Młoda wdowa z maleńkim dzieckiem nie chciała sama mieszkać we dworze w Okociu i postanowiła przenieść się do swojej siostry, Heleny z Referowskich Zapiórkiewiczowej, do Suwałk. Helena była żoną rejenta Jana Zapiórkiewicza, właściciela jednej z pierwszych murowanych kamienic w Suwałkach, położonej przy głównej ulicy w pobliżu rynku. Kamienica ta istnieje do dziś i mieści się tam muzeum Marii Konopnickiej, która urodziła się w tym domu w 1841 roku. A więc Maria, z synem współdziedziczka  Okocia i innych dóbr, zamieszkała z rodziną siostry i szwagra.
Tymczasem w 1825 roku osiedlił się w Suwałkach młody prawnik, Aleksander Gutt. Po ukończeniu z wyróżnieniem wydziału prawa na Uniwersytecie Warszawskim w 1822 Aleksander rozglądał się za stałą posadą w Warszawie, ale z powodu niskich uposażeń rozważał nawet powrót do Wilna, skąd pochodził. Po dwóch latach sekretarzowania patronom w Warszawie udało mu się zdobyć stałą pracę - został patronem w wydziale drugim suwalskiego Trybunału Cywilnego. Również jego siostra, Ludwika, po wyjściu za mąż w 1827 r. za kasjera województwa augustowskiego, Ludwika Brekowskiego, zamieszkała w stolicy województwa. Ale Aleksander nie mieszkał z siostrą tylko wynajął mieszkanie w kamienicy Zapiórkiewiczów.
Nie trzeba było długo czekać, miłość Aleksandra  i Mari musiała doprowadzić do ślubu 21 sierpnia 1829 roku. A był to ślub ekumeniczny - Aleksander był ewangelikiem wyznania kalwińskiego, Maria katoliczką. Zanim wybuchło powstanie listopadowe, Maria Gabriela urodziła pierwszą córkę - Marię, a w 1831 roku w Kurdymoksztach urodził się Zygmunt, w 1833 Aleksander Józef junior. W sumie Maria urodziła w tym związku ośmioro dzieci, z których troje zmarło. Zmarł też syn z jej pierwszego małżeństwa.
W 1842 roku małżonkowie przenieśli się do Warszawy, gdzie Aleksander został sędzią w Komisji Rządowej Sprawiedliwości. W tym czasie, to jest do ok. 1852 roku, Okocie dzierżawił brat Marii - Hieronim Referowski. Po śmierci żony w 1846 roku Aleksander nie ożenił się powtórnie, sam wychował dzieci w wierze katolickiej, synów wykształcił, córki dobrze wydał za mąż, pomnożył majątek. Kiedy umarł w grudniu 1862 roku, zgodnie z jego ostatnią wolą ciało pochowano na cmentarzu rodzinnym w "ukochanej wsi Okocie" - jak sam mówił.
Okocie i Trakiany po ojcu odziedziczył najstarszy z synów, Zygmunt, który już od 1859 roku dzierżawił je od ojca. Podczas powstania styczniowego Zygmunt był przez pewien czas cywilnym naczelnikiem województwa augustowskiego, a w krypcie i w kaplicy na cmentarzu w Okociu ukrywał broń, szmuglowaną z Prus dla powstańców. Po zdławieniu powstania Zygmunt nie ukrywał się, nie był prześladowany przez władze. W tym czasie poświęcił się pisarstwu politycznemu, pod pseudonimem Bolesław Świerszcz napisał kilka pamfletów gloryfikujących politykę Napoleona III, nie ukrywał nienawiści do Rosji i caratu.  Jego pisarstwo zostało zauważone przez J.I.Kraszewskiego, co zaowocowało bogatą korespondencją i osobistymi kontaktami z pisarzem. Tym niemniej  w 1869 roku Zygmunt postanowił wyemigrować do Wielkiego Księstwa Poznańskiego i z tego powodu umówił się z najmłodszym bratem, Jerzym, na dzierżawę Okocia i Trakian, jednocześnie odsprzedając mu cały majątek ruchomy za przypadający Jerzemu dział schedy po ojcu. Nie był to dobry czas dla Okocia, kryzys ekonomiczny i koszty emigracji właściciela doprowadziły do wstrzymania spłaty zobowiązań wobec wierzycieli prywatnych i Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Doprowadziło to w 1871 roku do długiego procesu i powrotu Zygmunta z zagranicy. 
Problemy te nadszarpnęły najwyraźniej jego zdrowie, bo w styczniu 1882 roku Zygmunt Gutt zmarł w Trakianach. Po ceremoniach pogrzebowych w kościele w Kalwarii, ciało przewieziono do Okocia, gdzie Zygmunt spoczął w grobie rodzinnym obok ojca.
W kwietniu 1882 roku zmarł również drugi syn Aleksandra, Aleksander Józef junior. Jedynym żyjącym synem sędziego Gutta był wtedy Jerzy - mój pradziadek. I to prawdopodobnie on postawił w 1894 roku na cmentarzu w Okociu pomnik, którego resztki możemy oglądać dzisiaj. Jerzy (1836-1899) zmarł w Gostyninie i tam został pochowany. Z wymienionych na tablicy okockiego grobu - Aleksander senior (1800-1862) oraz Zygmunt (1831-1882) na pewno leżą w krypcie pod nagrobkiem, Ferdynand (1798-1871) zmarł w Zurichu i tam został pochowany, Edward (1805?-1861?) prawdopodobnie umarł w Wilnie, a Aleksander Józef junior (1833-1882) w Warszawie, gdzie leży na Starych Powązkach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz