W notce "Georg Gottlieb Gutt pojawia się w Wilnie" z 23.10.2013 omawiałem protest wileńskich aptekarzy w sprawie traktowania ich profesji przez władze miejskie, skierowany do gubernatora Repnina w 1795 roku. Problem stosunku władz
municypalnych do stanu aptekarskiego, który wileńscy aptekarze podnieśli w tym
piśmie, będzie powracał jeszcze kilkakrotnie w ciągu następnych trzydziestu
lat. Zapis tej historii znajdujemy w piśmie sądowym Karola Wagnera,
upoważnionego przez pozostałych aptekarzy, z 1823 roku przeciwko Radzie Miasta.
Wilno było zobowiązane do wpłacania do skarbu cesarstwa określonej kwoty
podatku pogłównego – wówczas zwanego podusznym. Z podatku tego wyłączone były
pewne kategorie ludności, w szczególności zaś szlachta. Po okresie wojen z
Napoleonem miasto straciło wielu mieszkańców i kwotę podatku należało podzielić
na nowo. Lekarze, aptekarze i artyści mieli status szlachty, tymczasem decyzją
Rady miasta zostali tym razem obłożeni podatkiem. Wagner pisze: „Na mocy ustawy
aptekarze wyjęci są od podusznago okładu, do którego nie należą jako będący
szlachtą. Jednakże tutejsza miejska Rada w przedmiocie dopełnienia skarbowego
niedoboru za umarłych i ubyłych mieszczan, robiąc rozkładkę włączyła aptekarzy
wcale nieprawnie, nazywając ich tytułującą szlachtą, do takowego niedoboru, chociaż
i nie obowiązani, dla ulgi miasta złożyli 1000 rubli asygnacyjnych i wręczyli
J.W. powiatowemu marszałkowi dla odesłania do Rady.” Historia tego sporu
sięgała 1795 roku. Jak pisze Wagner:” ...po przystąpieniu Littewskiego Kraju do
Imperium Rossyjskiego w 1795 roku uczyniona była rewizja, czyli spis wszystkich
bez wyjątku stanów męskiej i żeńskiej płci dla wiadomości, albowiem podatki
monarsze i wszystkie inne powinności na osnowie praw polskich rozkładane były
na dymy.” Przy okazji pierwszego „rekrutskiego naboru” w 1798 roku rejestr
podatkowy z 1795 roku z wpisanymi tam wszystkimi stanami, w tym aptekarzami,
stanowił podstawę do obłożenia ich opłatą rekrucką. Już wtedy wystąpili oni do
sądu o uchylenie tej decyzji i sprawę wygrali. Pismo Wagnera wymienia nazwiska
protestujących w tej sprawie u litewskiego wicegubernatora Wołkowa w 1798 roku:
lekarze - Ignacy Woynicz, Józef Neyman, Mikołaj Stanisławski, Jan Szlegiel,
Aleksander Bigulski, aptekarze - Adolf Strazburg, Marcin Wagner, Fryderyk Welk,
Jerzy Gutt i Ludwika Millerowa.
Ponownie
Rada miejska usiłowała nałożyć nowy podatek na aptekarzy w 1809 roku. I tym
razem ich skarga do ministra spraw wewnętrznych była skuteczna, Rządzący Senat
rozkazał usunąć aptekarzy ze spisu podatkowego. W szczególności nakazując, żeby
przy sporządzeniu spisów rewizyjnych poddanych w osobnej księdze umieszczać
dane „o szlacheckich familiach”, wskutek czego znaleźli się w niej „posesjonaci
i nieposesjonaci szlacheccy oraz równi im stopniem aptekarze i medyczni
urzędnicy w mieście Wilnie mieszkający”.
Dalej Wagner pisze o decyzjach z 1809 roku: „Rządzący Senat, po
wysłuchaniu Ministra Komercji aktualnego tajnego radcy, senatora i kawalera
graffa Mikołaja Piotrowicza Rumiancewa, w którym wyrażał, że tutejsza miejska
rada przedaż i kupno aptekarskich medykamentów biorąc za rodzaj handlu sądzi,
ażeby wolnych aptekarzy zapisać do gildii, chociaż dotąd tego nie było, lecz
pan Minister Spraw Wewnętrznych mniemał, że przedaż aptekarskich produktów jest
odrębna od innych działów przedaży, a to z przyczyny ważności rzeczy przedaż tę
stanowiących, że takowa przedaż będąc pod najbliższym dozorem Rządu nie podlega
żadnym podatkom ani powinnościom, przeciwnie, zaszczycona rozmaitemi
przywilejami i prawami odróżniającymi się od handlu kupieckiego, i że jak
aptekarze, tak i wszystkie inne uczone klassy na mocy postanowienia o miastach
zaszczycają się prawem znamienitych obywateli w dopełnieniu tego tem, że pan
Minister Spraw Wewnętrznych uważał, że aptek wolnych w Rossyi jest jeszcze
bardzo mało, i wyłączając Stolicę po większej części w Guberni nie więcej jak
jedna apteka nayduje się, pan Minister Komercji uważając z swojej strony, że
przedaży aptekarskiej nie należy podprowadzać pod prawidła Gild, a raczej
należy łączyć do klassy uczonych z tego względu, że samo powołanie aptekarza
wymaga człowieka ze szczególnymi naukami, jakie nie wchodzą do stanu
kupieckiego, sądził ażeby pozwolić aptekarzom wypisywanie i przedaż niniejszą
produktów lekarskich bez zapisania się do Gildyi, jeżeli zaś aptekarz
przedsięweźmie prowadzić handel czem innym oprócz produktów lekarskich, wówczas
już obowiązany jest wejść do tego stanu, do którego przemysł ów odnosi się...”
Sztuką jest w jednym zdaniu streścić przebieg obrad Rządzącego Senatu! Na tę decyzję
z 1809 roku aptekarze powoływali się też przy spisie z roku 1816 i wreszcie w
cytowanym wystąpieniu Wagnera w 1823 roku.
W
obszernych uzasadnieniach protestu podkreślane były prawa wynikające z
przynależności do stanu szlacheckiego. Czytamy tam: „Z opisów szlacheckich w
1816 roku przez Wileńską Rewizką Kommissję przyjętych okazuje się, że Familie
proszącego Wagnera i aktorów wydanej jemu i przedstawionej dopiero
plenipotencyi utrzymujących apteki urzędników farmacyi w 9-tej klassie
będących, jako to Gutta, Szulca, Welka i Machnaura, pokazano w liczbie szlachty,
a mianowicie ... Jerzy syn Jerzego Gutt z trzema synami, Ferdynandem,
Aleksandrem i Edwardem ... i że dla zapisywania przyjmujących się stanu
szlacheckiego w Wileńskiej Rewizkiej Kommissyi sporządzone były dwie księgi...
” W prowadzonej przez Deputację Szlachecką Wywodową Wileńską księdze pierwszej
Gutt zapisany był pod numerem 171.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz