Pan Waldemar Wołkanowski, guru w sprawach wileńskich, sprostował moje mylne poglądy na temat adresu domu aptekarza Jerzego. Oto jego notka in extenso:
"Przy
Zamkowej 108" może raczej nie p. Tomaszu. Ów numer był numerem posesji w
Wilnie czyli kolejnego domu z rejestru. Wszystkie domy i place były
wtedy ponumerowane, ale numery nie zawierały ciągłości wzdłuż
konkretnych ulic. Dopiero na początku XX wieku
wprowadzono w Wilnie numerację tzw. "policyjną" czyli to co znamy do
dzisiaj ... liczby ciągłe z podziałem na parzyste i nieparzyste. Dom
(posesja) o numerze 108, a jakże stał na Zamkowej i nazywano go w XVIII
wieku "kamienicą Szwarcowską" chociaż nie był przy Szwarcowym zaułku
lecz ... naprzeciwko Kardynalii, jako trzeci dom z kolei za zaułkiem
Literackim (Plan Grunerta z 1808 roku). No i zapiski archiwalne, o jej
kolejnym z rzędu właścicielowi, którym był "aptekarz W. Gutt"
a później Jerzy Gutt. Apteka Gutta to było coś co znali w Wilnie
wszyscy. Jak każdy dom mieszczański miał w podwórzu wozownię i stajnię
oraz liczne inne przybudówki. Obecnie dom ma adres Pilies g. 36 i zwany
jest... a jakże
"Domem Gutta". Ale w numeracji międzywojennej miał adres Wielka 12. Dom
należał pod koniec XIX wieku do Feliksa Zawadzkiego (z rodziny
drukarzy), który go sprzedał Cz. Landsbergisowi. Należał więc później do
Litwinów, którzy mieli tutaj swoje instytucje: Litewskie Towarzystwo
Rzemieślnicze, Litewska Spółka Kredytowa i "Rumova" Litewski Klub
Społeczno-Towarzyski i Stowarzyszenie Św. Kazimierza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz